ZAWSZE NA WAKACJACH

Barcelona uwielbia swoje mercaty, czyli zadaszone targi z jedzeniem i barami tapas. To nie tylko miejsce, gdzie przychodzi się coś przekąsić i zrobić zakupy, to także osiedlowe centrum spotkań i wymiany plotek, tzn. poglądów 🙂 Jest ich w mieście w sumie aż 39, jednak te najważniejsze każdy mieszkaniec wymieni jednym tchem:

La Boqueria, czyli targ Św. Józefa

Rynek la Boqueria
Rynek La Boqueria

Zdecydowanie najpopularniejszy ze wszystkich i najbardziej też oblegany. Trudno się temu dziwić, jest położony przecież przy samej La Rambli i stanowi jej największą atrakcję.

Mercat Santa Caterina, czyli targ Św. Katarzyny

Położony rzut kamieniem od Placu Katedralnego stanowi doskonałą alternatywę dla zatłoczonej Boquerii. Sam budynek jest też dużo nowocześniejszy i czystszy. Poznasz go po charakterystycznym kolorowym dachu 🙂

Mercat Sant Antoni: targ św. Antoniego

Targ, o którym… nie mogłem wiele powiedzieć bo odkąd pamiętam był zawsze zamknięty. Chociaż istnieje formalnie od 1882 r. to od 2009 r. trwał tu potężny remont, a sprzedawcy musieli gnieździć się na pobliskim Mercat Provisional, czyli tymczasowym. Pewnie nie przypuszczali, że ta tymczasowość potrwa 9 lat – witamy w Hiszpanii!

zdjęcie: The Guardian

Dlaczego aż tyle? Po pierwsze jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze. Chociaż prawie wszystkie targi w Barcelonie były poddane gruntowym remontom to Sant Antoni kosztował najwięcej, bo aż ok. 80 milionów EUR. To naprawdę dużo, tym bardziej dla miasta, które po drodze nawiedził finansowy kryzys…

Poza tym Sant Antoni to nie tylko sam rynek ale też przebudowa okolicznych ulic i przystosowanie ich dla ruchu pieszego, a także stworzenie przyjaznego klimatu do spacerowania, które Barcelończycy uwielbiają. I to faktycznie się budowniczym udało, wybraliśmy się tam w weekend otwarcia i ulice tętniły od ruchu (i to nie samochodowego!), a nowowybudowane place zabaw dadzą masę frajdy tym młodszym mieszkańcom dzielnicy. To wszystko jest bardzo ważne ponieważ Sant Antoni to jedna z trochę zaniedbanych dzielnic Barcelony i takie miejsce powinno stać się jej centrum i tętniącym sercem.

A tak rynek wygląda dziś:

mercat sant antoni

mercat sant antoni

mercat sant antoni

Jeżeli będziesz w okolicy koniecznie wybierz się na ten targ!

W Barcelonie mieszka od 2015 r. Barça bloger na 9CAMPNOU, przewodnik po mieście, stały bywalec Camp Nou i założyciel oficjalnego fan clubu FC Barcelony „Penya Blaugrana de Lodz”

ZOSTAW KOMENTARZ

Wpisz swój komentarz
Wpisz swoje imię