Uwielbiamy oglądać filmy. Może w tych czasach kiedy każdy ma dostęp do jakiegoś portalu filmowego to nic oryginalnego, ale jesteśmy w tej kwestii dosyć wybredni. Nasze ukochane gatunki jednak nieco się od siebie różnią. Ja jestem drużyna thriller/horror/tajemnica/dramat Adrian woli akcja/sensacja/dużo strzelania i scen walki ale łączy nas to, że zasadniczo lubimy kino dobre i ciekawe. Mamy również pewien zwyczaj, lubimy oglądać filmy rozgrywające się w miejscach, które odwiedziliśmy.
Mieszkając w Barcelonie mieliśmy okazję obejrzeć sporo produkcji, które zostały nakręcone właśnie w naszym kochanym mieście. Bywało nawet, że trafiliśmy na jakiś plan filmowy na ulicach Barny. Zawsze z ekscytacją reagujemy na pojawiające się w nich lokacje które znamy, lub w których byliśmy, szczególnie te mniej popularne.
Przy okazji obecnej przymusowej kwarantanny, postanowiliśmy nadrobić zaległości i podzielić się na forum naszymi ulubionymi pozycjami filmowymi z Barceloną w tle. AKCJA!
VICKY CRISTINA BARCELONA / Woody Allen, 2008
Tak, zaczynamy od dosyć popularnej pozycji. Dla mnie to film barcelońskiej sprzeczności. Piękne i przestronne domy z ogrodami jak ten, w którym mieszka jeden z głównych bohaterów artysta Juan Antonio (w tej roli piękny Javier Bardem) istnieją ale każdy kto był choć raz w stolicy Katalonii wie, że nie są typowe dla Barcelony. Niewielu też barcelońskich artystów jeździ zabytkowymi klasykami i lata prywatnymi samolotami. Postać Juana nie kojarzy mi się również z typowym Katalończykiem. No ale to w końcu tylko hollywoodzka bajka więc trzeba trochę przymknąć na to oko. Co do prawdziwej strony życia to miasto broni się tu samo; cudowne ujęcia, piękna architektura, światło, klimat i genialnie dobrana muzyka. Tego w Barcelonie nie brakuje, nic więc dziwnego, że filmowa Vicky zostaje przez nią oczarowana. Dodając do tego wszystkiego jak zwykle powalającą urodą Penelope Cruz, mamy przepis na fajny film o Barnie.
BIUTIFUL / Alejandro González Iñárritu, 2010
Kolejny film na naszej liście z Javierem Bardemem w roli głównej. Film dosyć ciężki, ale właśnie takiej produkcji się spodziewaliśmy. Reżyser Alejandro González Iñárritu znany z takich filmów jak 21 Gramów czy oskarowej Zjawy z Leonardo DiCaprio, tym razem pokazuje ciemną stronę miasta Gaudiego. Historia rozgrywa się głównie w przemysłowych slumsach na przedmieściach miasta. Główny bohater Uxbal (Bardem), ojciec dwójki małych dzieci, mąż niestabilnej psychicznie Marambry, zajmuje się nielegalną szwalnią w Badalonie. Pracują w niej imigranci z Chin, a szyte przez nich podróbki trafiają m. in. na turystyczny deptak La Rambla, do czarnoskórych sprzedawców, których tu nazywa się TOP MANTA. Jeśli ktoś był w Barcelonie doskonale wie o czym mowa. Kiedy Uxbal dowiaduje się, że jest śmiertelnie chory postanawia zrobić coś dobrego. Nie spodziewajcie się jednak sentymentalnej opowieści. To ciężki kawałek kina, w którym Bardem (bardzo dobra rola) zabiera nas w miejsca gdzie zdecydowanie nie zatrzymuje się BUS TURISTIC.
ZAWÓD: REPORTER / Michelangelo Antonioni, 1975
Klasyczny film Antonioniego przenosi nas w lata 70. a więc na długo zanim Barcelona stała się popularna. Możesz na przykład zobaczyć jak wyglądała Barceloneta zanim w ogóle powstała jej plaża (przypomnijmy, że stało się to na Igrzyska Olimpijskie w 1992 r.) czy zaniedbana La Pedrera przed renowacją. Główny bohater David Lock, który kradnie tożsamość zmarłej osoby trafia na swojej drodze do Barcelony gdzie w jednym z projektów Gaudiego – Palau Guell spotyka „Dziewczynę” . Niestety Barcelona nie jest w tym filmie wiodącą lokacją i widzimy ją na ekranie tylko ok. kwadransa. Ale mimo wszystko warto! No, a poza tym gra w nim Jack Nicholson 😉
REC / Jaume Balagueró, 2007
Dla fanów horroru to już można śmiało powiedzieć klasyk. Kolejny po „Sierocińcu” czy „Labiryncie fauna” fenomen hiszpańskiego kina grozy. Ok, nie znajdziecie tutaj wielu barcelońskich lokacji bo akcja filmu dzieje się głównie w środku jednej kamienicy. Ale nie każdy wie, że kamienica z filmu naprawdę istnieje! Mało tego, zlokalizowana jest na jednej z bardziej prestiżowych ulic w Barcelonie – Rambla de Catalunya, pod numerem 34. Historia jest dosyć banalna, horror o tematyce zombie. Ekipa lokalnej telewizji towarzyszy brygadzie strażaków w ich nocnym dyżurze. Tak trafiają do kamienicy, gdzie czeka na nich przerażająca niespodzianka. Uważam jednak (jako fanka gatunku), że film jest bardzo dobry. Nie bez powodu uznany został najbardziej nowatorskim horrorem dekady. Był też przełomowy, ze względu na technikę w jakiej go nakręcono. Widz ma wrażenie, że ogląda materiał nakręcony przez prawdziwego operatora kamery TV. Trzyma w napięciu, aż do ostatniej sceny…
TO JUŻ OSTATNIE DNI / David Pastor, 2013
Epidemia w Barcelonie. Ulice są puste, a ludzie nie wychodzą tygodniami z budynków. Brzmi znajomo? No właśnie, my też byliśmy w szoku oglądając ten film kilka dni temu w trakcie panującej kwarantanny spowodowanej koronawirusem. To już ostatnie dni rozgrywa się w stolicy Katalonii ale nie spodziewaj się zbyt wielu pięknych panoram – wszyscy mieszkańcy zapadają na dziwny rodzaj agorafobii i panicznie boją się wychodzić na dwór. Akcja siłą rzeczy rozgrywa się więc w zamkniętych przestrzeniach. Jeżeli lubisz katastroficzne filmy ten na pewno też Ci się spodoba.
WSZYSTKO O MOJEJ MATCE / Pedro Almodóvar, 1999
Nie będę tutaj pisała zbyt wiele o samym reżyserze bo to temat na osobny post. Mogę natomiast napisać jedno, filmy Almodovara są wyjątkowe, a Wszystko o mojej matce to moim zdaniem jedna z jego lepszych produkcji. Historia zaczyna się w Madrycie, gdzie tragiczny wypadek daje początek pełnej emocji opowieści. Bohaterką filmu jest Manuela – pielęgniarka samotnie wychowująca nastoletniego syna. Kiedy chłopak ginie tragicznie pod kołami samochodu, zrozpaczona matka wyjeżdża do Barcelony. Chce tam odnaleźć niewidzianego od lat ojca tragicznie zmarłego dziecka. Na miejscu spotyka całe grono kobiet, które pomogą jej otrząsnąć się po tej tragedii. Film z serii MUST SEE.
CONTRATIEMPO / Oriol Paulo, 2016
Słowo contratiempo można przetłumaczyć z hiszpańskiego jako pech. Główny bohater filmu Oriola Paulo biznesmen Adrián (w tej roli hiszpański Ryan Gosling czyli Mario Casas) zdecydowanie nie ma szczęścia, kiedy budzi się w pokoju hotelowym obok martwej kochanki. Historia nie sprowadza się jednak do tego jednego pechowego zdarzenia. Zwrotów akcji jest tu tak dużo, że łatwo się pogubić, a zakończenie jest kwintesencją filmu. Nie zanudzicie się na pewno!
TRZY METRY NAD NIEBEM / FERNANDO GONZÁLEZ MOLINA, 2010
Skoro wrzuciliśmy jeden film z Mario a post dotyczy produkcji z Barną w tle, wypadałoby napisać też i o tym. Jest tu zdecydowanie więcej Barcelony i roznegliżowanego Hache (Mario Casas gra Hugo, głównego bohatera – Hache to jego ksywka) co jest zdecydowanym plusem filmu. Nie doszukujcie się tu jednak wyjątkowej gry aktorskiej czy zawiłej historii. Obejrzałam go wiele lat temu jako młodziak i byłam zachwycona tą barcelońską historią miłosną. Dzisiaj wydaje mi się banalny. Mimo wszystko mam sentyment, a jeśli ktoś chciałby zobaczyć jeszcze więcej Mario film doczekał się kontynuacji. Druga część to Tengo ganas de ti czyli Mam na Ciebie ochotę i tu znowu masa pięknej Barcelony przewija się na drugim planie ( np. odważna scena miłosna na bunkrach Carmel fot.). Miłego seansu dziewczyny ?