ZAWSZE NA WAKACJACH

Niektóre święta w Katalonii mamy wspólne z tymi w Polsce. Hiszpania to kraj o tradycji katolickiej, więc naturalnie świętuje się tu Boże Narodzenie, Wielkanoc czy Trzech Króli. Do tego dochodzą wybitnie lokalne, katalońskie celebracje jak Sant Jordi (o którym możesz obejrzeć vloga TUTAJ) czy Święto Katalonii 11. września. Istnieje też taki mały dzień, który właściwie nie jest żadnym poważnym świętem, a mimo to obchodzi się je zarówno w Polsce jak i Katalonii bo kto właściwie nie kocha jeść?

Dijous Gras oznacza tutaj dokładnie to samo co w Polsce, czyli Tłusty Czwartek. To kolejny dowód na to, że Polacy i Katalończycy są do siebie podobni (w końcu nie bez powodu mówią na nich Polacos, o czym możesz przeczytać w innym wpisie TUTAJ). Sposób obchodzenia tego dnia jest jednak trochę inny.

botifarra

Przede wszystkim Katalończycy potraktowali bardzo dosłownie słowo tłusty. Tego dnia nie pochłania się tutaj gigantycznych ilości pączków ale spożywa się potrawy, które są… tłuste. Przede wszystkim chodzi tu o tradycyjną katalońską botifarrę, czyli kiełbasę. Botifarra może być czarna lub biała, a tego dnia je się ją z jajkiem. Czasami jest też częścią truita de botifarra, czyli ziemniaczanej tortilli, która jest daniem narodowym w całej Hiszpanii.

truita de botifarra

Oczywiście żadne danie w Katalonii nie byłoby pełne bez deseru, czyli postre. I tu dochodzimy do kolejnego typowego dla Tłustego Czwartku smakołyku. Coca to po katalońsku ciasto i w zależności od święta czy pory roku występują tu różne jego rodzaje, np. jest specjalna coca, którą cukiernie sprzedają na święto Trzech Króli. W Tłusty Czwartek je się akurat coca de lladrons, czyli tzw. ciasto ze… skwarków. Oprócz nich na kilka minut przed końcem pieczenia ciasta dodaje się do niego specjalny miks jajka i cukru. Zdjęcie ciasta znajdziesz na samej górze strony 🙂

To tyle jeżeli chodzi o Tłusty Czwartek w Katalonii. Jak Ci się podoba ten dzień tutaj? Jeżeli akurat jesteś teraz na miejscu to pozostaje życzyć tylko jednego – Bon Profit

 

PS Po naszym zdaniem najlepszego pączka w Barcelonie musisz się wybrać do cukierni Boldú, lokacji jest kilka a większość na dzielnicy Eixample.

Jak zwykle zapraszamy do komentowania, a jeżeli lubisz nasze posty to zapisz się na newsletter poniżej żeby dostawać je bezpośrednio na maila 🙂

W Barcelonie mieszka od 2015 r. Barça bloger na 9CAMPNOU, przewodnik po mieście, stały bywalec Camp Nou i założyciel oficjalnego fan clubu FC Barcelony „Penya Blaugrana de Lodz”

ZOSTAW KOMENTARZ

Wpisz swój komentarz
Wpisz swoje imię