ZAWSZE NA WAKACJACH

Święta tuż tuż więc i Katalonii udzielił się bożonarodzeniowy klimat. Trochę ciężko go tu złapać momentami, szczególnie kiedy za oknem 15 stopni i palmy no ale pojawiły się ewidentne sygnały – Last Christmas w radiu, Bon Nadal na budynkach, przystrojona aleja Passeig de Gràcia, czy kontrowersyjna jak co roku szopka na Plaça Sant Jaume. Jeżeli nie spędzałeś/łaś nigdy Świąt w ciepłych krajach to obejrzyj pierwszą część Szklanej Pułapki i zrozumiesz o czym mówię.

Wraz ze Świętami pojawił się też on – uśmiechnięty drewniany pieniek w czerwonej czapeczce barretinie. Mówią tu na niego Tió de Nadal czy też Caga Tió i pewnie mało kto w Polsce wie, że to on przynosi katalońskim dzieciom prezenty. Chociaż może słowo „przynosi” nie jest do końca odpowiednie, a lepsze byłoby… wydala. Przed Tobą najdziwniejsza tradycja świąteczna świąteczna, jaką znam.

Święta w Katalonii to śmierdząca sprawa

Wygląda to tak – pierwszym krokiem oczywiście jest żeby mieć w domu swojego Tió de Nadal, czyli bożonarodzeniowego pieńka. Nie jest to trudne bo można je kupić właściwie wszędzie, największy wybór znajdziesz na jarmarkach świątecznych, czyli pod Katedrą lub pod Sagradą Familią.

Kiedy już pieniek zostanie przetransportowany do domu jego tylną część przykrywa się kocykiem, pod którym dorośli chowają prezenty. I kiedy wybije odpowiednia pora dzieciaki, dla których prezenty są przygotowane zaczynają okładać swojego Tió de Nadal… kijkami. Jakby tego było mało śpiewają przy tym specjalną katalońską piosenkę, której słowa brzmią mniej więcej tak:

Caga tió

ametlles i torró

no caguis arangades

que són massa salades

caga torrons

que són més bons

Caga tió

ametlles i torró

si no vols cagar

et donaré un cop de bastó

Caga tió!

czyli:

Klocu sraj!

migdałami i turronem*

nie sraj sardynkami

które są zbyt słone

sraj turronem

który jest smaczniejszy

Klocu sraj

migdałami i turronem

jak nie będziesz

to dostaniesz kijem

Klocu sraj!

Skąd się w ogóle wzięła ta tradycja w Katalonii?

Jak to zwykle bywa ciężko do końca powiedzieć ale teorie są dwie. Pierwsza mówi, że kiedy Jezus przyszedł na świat w stajence ubodzy pasterze dali mu wszystko, co mieli, czyli jedzenie. Kiedy wrócili później do domów jeden z pieńków w ognisku zaczął produkować wszelkie rodzaje jedzenia i napojów.

Druga teoria jest trochę bardziej prawdopodobna i według niej pieniek pojawił się już przed narodzeniem Chrystusa (coś jak jajka i kurczaki w tradycji Wielkanocnej). 25. grudnia, a więc w dzień zimowego przesilenia drewno dawało po prostu ciepło i światło – to w końcu najkrótszy dzień w roku. Tradycja po drodze ewoluowała i pieniek dostał m. in. czapkę i kocyk żeby nie było mu zimno.

źródło: wikimedia commons

I wiesz co? To jeszcze nie koniec!

Pieniek nie jest jedyną stricte katalońską tradycją na Święta bo nie można zapominać o caganerach. Caganer to mała porcelanowa figurka, którą wstawia się z boku bożonarodzeniowej szopki. Przedstawia chłopa w tej samej czerwonej czapce – barretinie. I nie byłoby w tym może nic dziwnego gdyby nie to, że postać ma spuszczone spodnie, zgięte nogi i… robi kupę.

Caganers stali się tak popularni, że teraz w niektórych witrynach sklepowych znajdziesz całe półki zastawione najróżniejszymi postaciami – polityków, sportowców, celebrytów itd. Na świątecznym jarmarku możesz więc nabyć między innymi Donalda Trumpa, Leo Messiego, Iron mana czy papieża Benedykta, a wszyscy będą mieli jedną cechę wspólną – zgięte nogi i spuszczone spodnie…

Tradycja narodziła się ok. XVII w. kiedy barokowy realizm wziął pewne rzeczy trochę zbyt serio. Dzisiaj nie ma już odwrotu – caganers stali się nieodłączną częścią tradycji światęcznej, a nas niezmiennie bawią miny wycieczkowiczów, kiedy opowiadamy im o tym wszystkim. A poza tym – może to wcale nie jest taka dziwna tradycja – przecież „mnie oszukasz, przyjaciela oszukasz, mamusię oszukasz ale życia nie oszukasz”… 😉

 

No cóż, co kraj to obyczaj 😉 A Ty znasz jakieś dziwniejsze tradycje świąteczne? Daj znać w komentarzu pod spodem!

Jeśli spędzasz Święta w Barcelonie mamy dla Ciebie kilka podpowiedzi.

Najważniejsze jarmarki świąteczne znajdziesz:

  • Przy katedrze św. Eulalii na Dzielnicy Gotyckiej – Fira de Santa Lucia
  • Przy Bazylice Sagrada Familia. Bazylika oferuje też cogodzinny specjalny świąteczny koncert dzwonnic i różnego rodzaju iluminacje świetlne.
  • W porcie – Port Vell, Moll de Fusta – jarmark, stragany z jedzeniem, karuzele a nawet lodowisko.
  • Na Plaça Catalunya przeważnie bliżej Świąt pojawia się tutaj jarmark i stragany z lokalnymi wyrobami.
  • W parku rozrywki na wzgórzu Tibidabo również organizowane są atrakcje świąteczne, warto sprawdzić szczegóły na oficjalnej stronie TUTAJ

Największe szopki bożonarodzeniowe znajdziesz:

  • W katedralnym wirydarzu – Katedra św. Eulalii.
  • Na Plaça Sant Jaume na Dzielnicy Gotyckiej.
  • W muzeum Frederica Maresa na Dzielnicy Gotyckiej.

No i nie zapomnij kupić Turróna – to typowy świąteczny przysmak w Hiszpanii. Produkuje się go z miodu, cukru, jaj i migdałów a znajdziesz go praktycznie w każdej cukierni oraz w specjalnych sklepach zajmujących się produkowaniem Turrónów np. Planelles Donat na Avinguda del Portal de l’Àngel 7.

W restauracjach wypatruj świątecznej pieczeni Rostit de Nadal, to kurczak zapiekany ze śliwkami i orzeszkami piniowymi.

Bon Nadal!

W Barcelonie mieszka od 2015 r. Barça bloger na 9CAMPNOU, przewodnik po mieście, stały bywalec Camp Nou i założyciel oficjalnego fan clubu FC Barcelony „Penya Blaugrana de Lodz”

ZOSTAW KOMENTARZ

Wpisz swój komentarz
Wpisz swoje imię